Więcej tego samego – i bardzo dobrze!
Popularność Tesli Model S od 2012 roku zaskakuje wszystkich nie tylko dlatego, iż jest to pojazd typowo elektryczny, lecz bardziej dlatego, że jest to… sedan. W świecie owładniętym przez SUV-y i crossovery klasyczna bryła z wystającym bagażnikiem wydaje się wręcz nie do pomyślenia. Co by było, gdyby Tesla poszła o krok dalej i zamiast sedana zaprezentowała pożądanego przez wszystkich SUV-a? Odpowiedź na to pytanie przyszła w 2015, kiedy Elon Musk zaprezentował całemu światu Teslę Model X.
Duży pojazd elektryczny, czyli Tesla Model X
Tesla Model X bazuje na wcześniej wspomnianym Modelu S, jednak jest to tylko głęboko przykryta zależność. Z zewnątrz jest dużo wyższa, ma także wyjątkowe, otwierane do góry drzwi. Rozwiązanie to stosowane było jak do tej pory w samochodach takich jak Mercedes-Benz Gullwing 300SL czy McLaren F1. Co ciekawe, Model X waży niemal tyle samo co… dwa wspomniane wcześniej auta razem wzięte. Masa na poziomie ok. 2400 kg oznacza, że silnik elektryczny ma w tym elektrycznym SUV-ie naprawdę dużo pracy. Nie oznacza to jednak, że należy pożegnać się z dobrymi osiągami – wręcz przeciwnie! Model X w wersji Performance może przyspieszyć do 100 km/h w zaledwie 2,6 sekundy, co czyni go najszybszym pojazdem w swojej klasie.